SteelSeries Xai – testy i recenzja
Jeszcze w listopadzie zapowiadałem, że planuję przeprowadzić testy i napisać dla Was recenzję myszki SteelSeries Xai. Dzisiaj tej obietnicy dotrzymuję, rozpoczynając nowy dział o sprzęcie dla graczy na stronie Terran.PL.
Producent zapewnia, że „Xai to narzędzie, a nie gadżet”, stawiając na prostą, symetryczną ergonomię, laser nowej generacji, bez-sterownikową funkcjonalność opartą na wbudowanej w mysz pamięci oraz duże możliwości indywidualizacji ustawień przez użytkownika. Samemu rozglądając się od jakiegoś czasu za nową myszką do gry, postanowiłem dla Was gruntownie sprawdzić, czy SteelSeries Xai rzeczywiście jest wart uwagi?
WSTĘP
Zacznę od drobnego ostrzeżenia – ten artykuł jest dość obszerny. Rozrósł się tak głównie dlatego, że to pierwszy artykuł z tego cyklu na Terran.PL i chciałem przemycić do niego jak najwięcej wiedzy użytecznej przy wyborze myszy do gry.
Z tego powodu artykuł dla wygody podzieliłem na cztery części (oznaczone na czerwono – wstęp, ergonomia, wydajność, podsumowanie), a te na mniejsze paragrafy (oznaczone na niebiesko). Jeśli więc nie macie czasu lub ochoty czytać całości, przejdźcie do tych części, które Was najbardziej interesują. Jednak zapewniam, że nie pożałujecie czasu spędzonego na lekturze, więc serdecznie polecam przeczytanie całości, choćby po kawałku. Z tego artykułu możecie bowiem dowiedzieć się wielu rzeczy, nie tylko o testowanym modelu.
Tak czy inaczej – miłej lektury!
Myszka od SteelSeries? Parę słów o firmie
Słowo wstępu należy się firmie, która wyprodukowała tą myszkę. SteelSeries to duńska firma, która swoją obecność na rynku rozpoczęła w 2001 roku, na początku sprzedając produkty również pod marką Icemat. Firma zasłynęła z produkcji szklanych podkładek (pod nazwą po prostu Icemat) oraz słuchawek z wbudowaną kartą dźwiękową (Siberia), które do dzisiaj sprzedaje już pod nową marką. SteelSeries w Polsce kojarzy się chyba przede wszystkim z dwoma produktami: serią podkładek QcK w przeróżnych rozmiarach oraz popularnym głównie wśród FPS‚owej elity zestawu słuchawek 5H, a osoby, którym przeszkadza walający się luzem kabel od myszki – na pewno widziały ich stalowy Cord Holder.
Trzy najstarsze produkty duńskiej firmy z mojej domowej kolekcji: podkładka
Icemat Black, słuchawki Icemat Siberia oraz niezawodny SteelSeries Cord Holder.
Firma do dzisiaj wyprodukowała i sprzedaje całe mnóstwo nowoczesnych podkładek z przeróżnych materiałów, ale wzbogaciła też swoją ofertę sprzętową, wprowadzając do sprzedaży nowe modele słuchawek, klawiatur i… no właśnie, myszek.
Jednak dotychczasowe myszki wyprodukowane przez SteelSeries zdawały się nie przekonać do duńskiego producenta zbyt wielu graczy. Myszka Ikari (w wersji z sensorem laserowym lub optycznym) przez bardzo niekonwencjonalny kształt i dość wybredny sensor – zdobyła wiele skrajnie pozytywnych, ale też skrajnie negatywnych opinii. Z kolei World of Warcraft MMO Gaming Mouse przez fanów e-sportu nigdy nie była traktowana serio, swoją ergonomią zupełnie zniechęcając przed nawet spróbowaniem jej w grze w jakiś FPS / RTS.
Producent jednak najwyraźniej się nie zniechęcał i po dłuższym okresie ciszy – wypuścił na przełomie października i listopada dwie nowe myszki, bardzo zbliżone kształtem i rozmiarami: laserową SteelSeries Xai oraz jej młodszego, optycznego „brata” – SteelSeries Kinzu. O tej drugiej będę jeszcze pisał osobno (ponieważ miałem z nią kontakt w czasie mojego pobytu w Chengdu na finałach WCG).
Czy Duńczycy wyciągnęli odpowiednie wnioski ze swoich poprzednich doświadczeń z gryzoniami i Xai jest faktycznie połączeniem maksymalnej precyzji z optymalną, minimalistyczną ergonomią? Na pierwszy rzut oka wszystko zapowiadało się wręcz podejrzanie wspaniale, dlatego do testów podszedłem – na wszelki wypadek – wyjątkowo sceptycznie.
Zawartość pudełka
Zajrzyjmy do pudełka. Paczka ze sprzętem do testów przyleciała do mnie prosto z Kopenhagi (pozdrowienia dla Louise‚a!) i na pierwszy rzut oka trochę przeraziła rozmiarami, dopóki nie przypomniałem sobie, że w środku spakowana jest również podkładka 9HD (jej poświęcę niedługo osobny artykuł).
Myszka jest zapakowana w proste tekturowe pudełko, tradycyjnie dla tej firmy w kolorach czarno-szaro-pomarańczowych.
Proste tekturowe pudełko z ikonami przedstawiającymi atuty Xai’a.
Zawartość pudełka jest bardzo minimalistyczna – w środku oprócz tektury znajdziecie myszkę i dwie mini-broszurki (z informacjami o zakupionej myszce i o producencie). I tyle – żadnych przejściówek, wymiennych ciężarków, czy choćby sterowników (jak się okaże, takowych ta mysz nie posiada w ogóle!).
Mysz i dwie broszurki – skromniej się już chyba nie da!
Jednym słowem, zawartość pudełka sugeruje, że największym skarbem jest tutaj sama mysz. Żeby to sprawdzić, musiałem uważnej ocenie poddać dwie najważniejsze (moim zdaniem) cechy myszki dla gracza – ergonomię i wydajność (w szczególności zastosowany sensor). Zacznijmy od tego pierwszego.
ERGONOMIA
Mam na myśli oczywiście wygodę korzystania z myszy, w szczególności w warunkach bojowych (czytać – w grze). Już w czasie testów myszy postanowiłem, że oprócz wyrażenia swojego zdania na temat myszy, postaram się porównać ten model do innych, sprawdzonych na rynku modeli. Spróbowałem także określić ergonomię pracy z myszką w każdym z trzech najpopularniejszych układów dłoni dla posiadaczy dużej dłoni – w oparciu o swoje (Raven‚owe) doświadczenia oraz dla posiadaczy małej dłoni ( gdzie bardzo pomocna okazała się Kasia – dzięki!).
Ale po kolei, zaczniemy od zwykłego przyjrzenia się myszce.
Xai pod lupą…
Już na pierwszy rzut oka widzimy, jakie wnioski wyciągnęli projektanci SteelSeries po fali krytyki, która uderzyła ich flagową myszkę (Ikari). Tym razem postawili na prosty, symetryczny profil, który będzie odpowiadał większości użytkowników. Inspiracją przy pracach nad obudową była zdecydowanie myszka Microsoft Intellimouse IE 1.1, model legendarny zwłaszcza w światku FPS, retuszowany i sprzedawany na licencjach również przez innych producentów (reedycje produkcji Zowie i… SteelSeries).
Profil Xai’a z trzech perspektyw i słynny IE 1.1 dla porównania.
Xai jest jednak trochę bardziej garbaty (grzbiet myszki odsunięty bardziej w tył), a obudowa wykonana jest z matowego plastiku, który zrobił na mnie bardzo słabe wrażenie, gdy pierwszy raz go zobaczyłem (od razu przypomniał mi się łatwo ścieralny plastik z microsoftowego IE 3.0), lecz który okazał się mieć naprawdę dobrą jakość i właściwości w praktyce, o czym jeszcze napiszę później.
Główne przyciski myszy (LPM i RPM) są wykonane z jednego kawałka plastiku – razem z całą obudową. Dodatkowe przyciski umieszczone są: w rolce, pod nią (przycisk do zmiany czułości i wywołania menu na LCD) oraz po obydwu stronach myszy, pod kciukiem (dwa z lewej, dwa z prawej).
Wspominałem coś o LCD? Pod spodem mysz ma zainstalowany mały wyświetlacz ciekłokrystaliczny, który umożliwia nam zmianę ustawień myszy lub profili, do czego również jeszcze dojdę.
Xai na plecach z póki co nieaktywnym LCD oraz gryzoń ze zwiniętym kablem.
Jak widać drugim z powyższych zdjęć, kabel (długości 2 m) jest sznurkowany dla większej wytrzymałości, zaś wyjście USB jest pozłacane, co ma pomagać utrzymywać najwyższe możliwe dla tego portu transfery. Widzimy też duże czarne teflonowe ślizgi – o tym jak się sprawdzą w praktyce, przekonamy się później.
…pod dłonią…
Na to, jak nasza dłoń układa się na myszy, największy wpływ mają oczywiście gabaryty.
Dokładnie wymiary myszki to 125,5 x 68,3 x 38,7 mm, ale przypuszczam, że mówi Wam to równie mało co mi, gdy pisałem ten tekst. Dlatego wyjąłem z szafki trzy myszki i zrobiłem serię zdjęć porównawczych. Po małym losowaniu (i niechęci do dalszego przeszukiwania szafki), na stole położyłem obok siebie:
- Microsoft Intellimouse IE 3.0 - największa myszka, jaką uważam za zdatną do gry w Starcrafta; profil ergonomiczny, tylko dla praworęcznych – podobne wymiary i profil ma Razer DeathAdder. To reprezentant rodziny myszek szczególnie wygodnych dla ludzi, którzy kontrolują mysz opierając dłoń na grzbiecie myszy (palm grip).
- Ktec KTM-6500pro – legendarny pogromca prosto z Korei Południowej, mój faworyt przez lata; drobny i symetryczny, pomimo trochę mydelniczkowatego, ściętego po bokach profilu – bardzo zbliżony wymiarami do Logitech MX300 / G1 / G3. Te myszki szczególnie odpowiadają graczom, którzy kontrolują mysz jedynie za pomocą palców ułożonych w szpon, z lekkim punktem podparcia dłonią na grzbiecie myszy (claw grip).
- Logitech Mini Mouse Optical – profil bardzo popularny w Azji, wybór ludzi z mniejszymi dłońmi, ale również graczy, którzy preferują lekkie, małe gryzonie. Podobne gabaryty i ergonomię ma również Razer Salmosa. Taki profil jest szczególnie wygodny dla graczy, którzy kontrolują mysz jedynie opuszkami palców, nie opierając dłoni na grzbiecie (fingertip grip).
- oraz oczywiście testowaną mysz SteelSeries Xai
Oto sesja zdjęciowa z wybranymi modelami:
Xai, Intellimouse IE 3.0, KTM-6500pro i Mini Mouse Optical na wybiegu.
Jak widać gołym okiem na zdjęciach, Xai ma wyraźnie wyższy grzbiet od najmniejszych myszek (KTM-6500pro i Mini Mouse Optical), jednocześnie jest zdecydowanie drobniejszy od największego gryzonia w moim porównaniu (Intellimouse IE 3.0).
Jak to ma się do wygody korzystania z myszy w praktyce?
Dla piszącego tą recenzję Ravena, posiadacza dość dużej dłoni (12 cm wysokości i 9 cm szerokości w śródręczu, środkowy palec długości 9 cm), Xai leży bardzo dobrze w dłoni bez względu na ułożenie palców:
- Lekko cofnięty do tyłu grzbiet sprawia, że układając palce w szpon (claw grip), dłoń w poszukiwaniu dodatkowego punktu oparcia naturalnie natrafiała na tył myszy. Przeczuwam problemy przy mniejszej dłoni, ale dla mnie bardzo wygodnie, 5 / 5!
- Mysz nie jest za duża do kontrolowania jej przeze mnie przy pomocy samych palców (fingertip grip), coś, co stanowiło wyraźny problem, gdy próbowałem w ten sposób kontrolować np. IE 3.0 lub MX518. Ocena bardzo dobra, 5 / 5!
- Chociaż w grze używam dwóch powyższych układów, w pracy codziennej – zwłaszcza na pulpicie o dużej rozdzielczości lub przy pracy na dwóch pulpitach – zdarza mi się również kontrolować mysz całą dłonią (palm grip). Ku mojemu zdziwieniu ten układ wciąż jest dla mnie wygodny, ale już nie tak, jak na większych myszkach. Ocena dobra, 4 / 5.
Zdaję sobie sprawę, że moja ocena może nie być dla wielu z Was obiektywna, dlatego o pomoc w testach ergonomii poprosiłem również Kasię, posiadaczkę wyraźnie drobniejszej dłoni (9 cm wysokości i 7 cm szerokości w śródręczu, środkowy palec długości 8 cm). Xai w tym przypadku nie zbiera już tak wysokich not we wszystkich układach:
- Zgodnie z obawami, tym razem lekko cofnięty grzbiet stanowi wyraźny problem przy próbie ułożenia palców w szpon (claw grip), ponieważ nie da się ułożyć palców wygodnie na przyciskach (układają się za wysoko). To sprawia, że korzystanie z myszy przy takim układzie jest niewygodna, zmuszając nas do oceny 2 / 5.
- Zupełnie inaczej ma się sprawa przy kontrolowaniu myszki samymi palcami (fingertip grip). Tutaj myszka sprawiła się bardzo dobrze, ku mojemu zdziwieniu, spodziewałem się, że mysz będzie trochę za duża. Pozostawiając trochę miejsca na poprawę, 4 / 5!
- Mniejsza dłoń za to bardzo dobrze leży na myszy w trzecim układzie, pozwalając naturalnie oprzeć się na grzbiecie śródręczem (palm grip), coś co w moim przypadku było nie do końca komfortowe. Zasłużona ocena 5 / 5!
…i na wadze
Bardzo ważną cechą myszy wpływającą na ergonomię jest również jej waga. Moją główną obawą był wpływ zamontowanego LCD na wagę całkowitą myszy – spodziewałem się, że mysz będzie jedną z cięższych. Wykonałem dwa pomiary na wadze kuchennej – z kablem i „bez” kabla:
Xai razem z kablem waży 147 g, a bez niego – ku mojej uldze – zaledwie 99 g. Dla porównania, waga kilku innych myszek z mojej kolekcji:
- Microsoft Intellimouse IE 3.0 – 146 g z kablem / 104 g bez kabla.
- Logitech MX300 (bez wyciągania ciężarka z obudowy) – 134 g z kablem / 98 g bez kabla.
- Ktec KTM-6500pro – 124 g z kablem / 93 g bez kabla.
- Logitech Mini Mouse Optical – 94 g z kablem (bez przedłużki!) / 78 g bez kabla.
Wnioski?
Przede wszystkim widać, że sznurkowany kabel jest dość ciężki i warto pomyśleć o przypomocowaniu kabla (jeśli z jakiegoś powodu jeszcze tego nie zrobiliście), aby ciężar kabla nie dawał o sobie znać w czasie użytkowania myszy.
Sama mysz jednak ma dla mnie (Ravena) idealną wagę. Jest zaledwie o jeden gram cięższa od mojego odwiecznego faworyta (MX300) i ponad miesiąc testów potwierdziło, że przekłada się to na wygodę użytkowania.
Dla Kasi, która na codzień korzysta z trochę lżejszego gryzonia, przestawienie się na ten model nie sprawiło żadnych problemów, jednak przy teście w Reflex (www.missionred.com) odczuwała lekki dyskomfort z tym związany.
Przyciski, rolka, obudowa i ślizgi
Poświęćmy chwilę wykonaniu wymienionych powyżej elementów myszki.
Główne przyciski myszy (lewy i prawy), tak jak pisałem wcześniej, są wykonane z tego samego kawałka plastiku, co cała górna część obudowy. Skok przycisków wydaje się być dość niski (tzn. po wciśnięciu wykonują relatywnie mały ruch) – początkowo miałem pewne z tym związane obawy (w przypadku klawiatur zdecydowanie preferuję klawisze o wysokim skoku), ale okazało się, że w żadnym wypadku mi to nie przeszkadza i nie wymaga przyzwyczajania się na nowo. Przyciski są wykonane dobrze, pozwalają na bardzo szybki clicking (udało mi się na sucho wykonać bez większych problemów ponad 12 kliknięć na sekundę) i sprawiają w użyciu wrażenie wytrzymałych – co zweryfikuje jednak czas. Nie zawadzają o siebie, ani nie zdarzyło mi się wcisnąć któregoś z nich mimowolnie.
Wykonanie bocznych przycisków jest równie dobre, ale ich umiejscowienie już… zastanawia. O ile do dwóch przycisków z lewej bez problemu sięgam kciukiem, to tych z prawej bez względu na układ dłoni nie jestem w stanie w wygodny sposób dosięgnąć palcem (z musu – serdecznym). Wydają mi się one użyteczne tylko dla: ludzi z mniejszymi dłońmi ode mnie / preferującymi układ palm grip / leworęcznych (bo wtedy sięgać będą do nich kciukiem). Drugim problemem jest bliskie rozmieszczenie tych przycisków, bez względu na stronę. Powinny moim zdaniem być oddzielone chociaż kawałkiem obudowy, lecz nie są. W grze pozostaje korzystanie tylko z jednego z klawiszy (lub ustawienie na obydwu tej samej funkcji). Do użytku w programach, bez pośpiechu – zdają egzamin.
Rolka jest wykonana na medal. Odpowiedni (jak dla mnie idealny) opór, zarówno przy obracaniu jak i wykorzystaniu jej jako środkowy przycisk. W czasie przewijania, rolka wykonuje małe, wyczuwalne skoki (o jakieś – szacuję – 15 stopni), co wydaje mi się powinni bardzo docenić gracze FPS korzystający z tej funkcji w grze. To w moim odczuciu najlepiej wykonana rolka ze wszytkich myszek, jakie miałem pod ręką.
Obudowa jest wykonana z matowego plastiku, o którym pisałem, że nie zrobił na mnie (podobnie jak klawisze) najlepszego wrażenia. Chociaż do tej pory ilekroć na nią spojrzę, mam wrażenie, że lada moment zacznie się wycierać – po miesiącu dość intensywnego korzystania z myszy nie widzę na niej najmniejszych śladów wytarcia. Moja dłoń w ogóle nie poci się na tej myszce (w przeciwieństwie do np. IE 3.0 lub MX-300).
Na koniec pozostawiłem ślizgi. Na spodzie myszki są solidnie zamocowane trzy dużych rozmiarów (vide wcześniejsze zdjęcie) teflonowe ślizgacze. Duża powierzchnia ślizgów sprawia, że myszka porusza się po każdej powierzchni dużo swobodniej, niż większość myszek na rynku. Nawet przy korzystaniu z najtwardszych podkładek nie widzę najmniejszego sensu, aby kupować nowe ślizgacze do czasu wytarcia tych fabrycznych. Do tego, jak mysz zachowuje się na różnych podkładkach – wrócę jeszcze pod koniec artykułu.
Ergonomia – podsumowanie
Podsumowując część poświęconą ergonomii… Profil myszy jest bardzo dobrym kompromisem, z którego większość użytkowników będzie zadowolona.
W istocie, dla mnie osobiście (pamiętajcie, że mam dość dużą dłoń) ergonomia tej myszy w przeznaczeniu do gry jest idealna, ponieważ grając w Starcrafta układam dłoń na myszce na zmianę w układzie fingertip grip (większa część gry) oraz claw grip (gdy gra wymaga od mnie szybszego clickingu) – i w obydwu tych układach mysz jest dla mnie bardzo wygodna. Xai zachowuje również moim zdaniem optymalną wagę.
Jedyny minus dla posiadaczy dużych rąk to oparcie całej dłoni na myszce – w tym układzie (palm grip), jeśli macie ode mnie jakimś cudem większą dłoń, spodziewajcie się lekkiego dyskomfortu – mysz nie będzie już tak wygodna w uchwycie jak ergonomiczne olbrzymy – za to o wiele od nich lżejsza. Mimo to przypominam, że wygodę użytkowania mysz w tym układzie oceniam wciąż wysoko – dobrze.
Jeśli masz dość dużą dłoń i jak ja korzystasz w grze na zmianę z układów dłoni claw
grip oraz fingertip grip, to SteelSeries Xai będzie dla Ciebie bardzo wygodną myszką!
Dla mniejszej dłoni mysz wciąż jest bardzo wygodna w najpopularniejszym dla graczy RTS układzie dłoni (fingertip grip) oraz zupełnie komfortowa, gdy oprzemy na niej całą dłoń (palm grip), co na pewno ucieszy graczy FPS o mniejszych ode mnie dłoniach, którzy grają na bardzo niskich czułościach i o wiele częściej od Starcraftowców preferują ten układ dłoni na myszce.
Jedynym, ale znaczącym problemem staje się ułożenie palców w szpon na myszce (claw grip). Im mniejsza dłoń, tym większy to będzie problem. Przypuszczam, że posiadacze bardzo małych dłoni będą odczuwali również lekki dyskomfort przy kontroli myszy samymi palcami (finger grip).
Pomimo opisanego problemu, myszka pod względem ergonomii spisuje się rewelacyjnie i uważam, że dla większości użytkowników będzie bardzo wygodna. Ergonomia to jednak oczywiście tylko połowa sukcesu. Zobaczmy, czy Xai jest równie wydajny i precyzyjny…
WYDAJNOŚĆ
Na wydajność myszy składa się wiele czynników. Najważniejszy jest zastosowany sensor oraz jego możliwości (lub jak kto woli, ograniczenia). Na te możliwości może mieć duży wpływ załączone przez producenta oprogramowanie (sterowniki, lub jak w tym przypadku – program do zmiany ustawień bezpośrednio w pamięci myszy). Nie bez znaczenia pozostaje zachowanie się gryzonia na różnych powierzchniach, dlatego sprawdziłem dla Was podkładki różnego typu.
Ostatnim zaś czynnikiem, który warto brać pod ocenę, pozostaje nasze subiektywne odczucie – czasami bowiem nawet najlepszy na papierze gryzoń, w grze najzwyczajniej nas zawodzi i nic nie jest w stanie nas do niego przekonać.
Ale i tym razem przejdziemy przez te wszystkie aspekty systematycznie, krok po kroku.
Sensor, czyli serce myszki
Zacznijmy od specyfikacji deklarowanej przez producenta, prosto z www.steelseries.com, skupiając się na najważniejszych parametrach myszy:
- Typ sensora: laserowy
- Częstotliwość skanowania: 12000 Hz
- Przepustowość: 10.8 megapikseli/s (16-bit)
- Rozdzielczość (DPI/CPI): 100 – 5001 (z możliwością regulacji co do jednostki)
- Taktowanie portu USB: 125 – 1000 Hz (z możliwością regulacji co do jednostki)
- Maksymalna prędkość: 3,81 m/s (150 cali na sekundę)
- Maksymalne przyspieszenie: 30 G
O reszcie podanych w specyfikacji parametrów pisałem lub napiszę w dalszej części artykułu, skupimy się więc na powyższych parametrach, bezpośrednio związanych z wydajnością zastosowanej optyki. Szybki rzut wprawnego oka i już wiemy, że SteelSeries zdecydował się zamontować w Xai’u sensor laserowy o nazwie ADNS-9500 – prosto od Avago, najpopularniejszego producenta układów optycznych do myszek komputerowych na świecie.
Wybór tego producenta uspokaja i przypuszczam, że był częściowo efektem nieudanych doświadczeń z myszką Ikari, która pomimo bardzo dobrych osiągów, sprawiała wiele problemów – najprawdopodobniej przez zainstalowanie sensora niesprawdzonej jeszcze na rynku myszek firmy – Cypress.
Jeszcze bardziej uspokaja i dobrze rokuje fakt, że ADNS-9500 zaczęły instalować w swoich modelach dla graczy inne firmy. Oprócz SteelSeries Xai, ten sam sensor zamontowano w Logitech G9x, Logitech G500, Qpad K5, Speed-Link Kudos, Prestigio PMSG1, Ozone Smog, Mionix Naos 5000... i zapewne jeszcze w kilku modelach, których nie udało mi się namierzyć pisząc ten tekst. Od gigantów rynku, przez firmy nie kojarzone dotąd z myszkami dla graczy – widać, że nowy sensor się po prostu sprawdza i staje przez to coraz bardziej popularny na rynku.
ADNS-9500, najważniejsza część Xai’a.
Przypuszczam jednak, że większości z Was ani nazwa sensora ani te parametry nie mówią za wiele, dlatego po raz kolejny postaram się porównać je z innymi modelami myszek.
Najważniejsze parametry myszki (wyszczególnione na czerwono) to przepustowość i częstotliwość skanowania w zastosowanym sensorze, ponieważ odpowiadają bezpośrednio za od razu przez nas wyczuwalną precyzję myszy – im wyższe parametry, tym mysz chodzi płynniej, ponieważ częściej przetwarzany jest sygnał. 12000 Hz i 10.8 megapiksela/s to bardzo mocne osiągi! Dla porównania, legendarny Microsoft Intellimouse IE 3.0 może poszczycić się odświeżaniem na poziomie „jedynie” 9000 Hz. Rewelacyjny sensor ADNS-6010, którego różne wersje zamontowano w myszkach Logitech G3, Logitech G5 czy Razer Copperhead to osiągi na poziomie 7080 Hz i 6.4 megapiksela/s, na identycznym poziomie plasują się topowe myszki Kteca (KTM-6500pro i KTM-9500), a cała armia myszek opartych o ADNS-3060 i ADNS-3080 (ten nowszy zobaczymy w modelach Razer Diamondback, Razer Krait, Creative Fatal1ty 1010, czy słynnym Logitech MX518) wyciągała w tej kategorii co najwyżej 6469 Hz i 5.8 megapiksela/s.
Na czułość i precyzję myszy ma wpływ również możliwe taktowanie portu USB. Port ten umożliwia maksymalny transfer na poziomie 1000Hz (czyli generowane opóźnienie na poziomie 1ms)… ale nie każdy gryzoń z taką przepustowością działa i do dzisiaj niektóre modele myszek dostępnych na rynku trzeba ręcznie podkręcać do tej częstotliwości, niestety ryzykując po pewnym czasie użytkowania spalenie układu (tutaj pozdrawiam moje obydwa Ktec KTM-6500pro z domowej kolekcji). Xai na szczęście obsługuje maksymalną przepustowość portu USB, a w bonusie umożliwia nam bardzo precyzyjne określenie tego wskaźnika, z dokładnością co do 1Hz w skali 125Hz (8ms) – 1000Hz (1ms). Brzmi świetnie!
Na ostatnie trzy parametry rzucimy tylko szybko kontrolnie okiem. DPI (lub wg poprawnej, promowanej przez SteelSeries nomenklatury - CPI, czyli counts per inch) w wysokości do 5001 jednostek oznacza, że najprawdopodobniej jeszcze przez conajmniej 10 lat nie powstanie monitor i/lub gra operująca w tak wysokiej rozdzielczości, żeby nawet maniak najwyższej czułości (bardzo szybki ruch kursora przy małym ruchu myszy) mógł powiedzieć, że wyczerpał możliwości tej myszy. Do Starcrafta (rozdzielczość 640 x 480) szczerze wątpię, żeby ktoś z czytających potrzebował więcej niż 800 DPI (sam gram na 400-450 DPI), zaś nawet naszemu hipotetycznemu maniakowi prędkości wątpię, żeby w Starcraft 2 chciało się przekroczyć 2000 DPI w najwyższej dostępnej rozdzielczości. Wracając na Ziemię, powinna nas ucieszyć i tym razem możliwość regulacji tego parametru z dokadnością co do 1 CPI.
Ostatnie dwa parametry – maksymalna prędkość i maksymalne przyspieszenie – są, delikatnie mówiąc, na bardzo bezpiecznym poziomie. Szczerze wątpię, aby żywa istota była w stanie nawet celowo (nie w grze) przekroczyć te parametry. I mówię to z pełną tego świadomością ekstremalnie niskiej czułości, na jakiej grają niektórzy czołowi gracze FPS, przesuwając w ułamki sekundy mysz o zatrważająco duże części metra.
Jest jeszcze jeden istotny parametr sensora, szczególnie istotny dla graczy FPS, mianowicie wysokość, na jaką trzeba podnieść mysz, aby przestała reagować na podłoże (stanowczo wolę angielskie, krótkie lift distance), ale pominąłem go teraz świadomie, aby powrócić do tego aspektu przy teście podkładek.
Sterowniki… a raczej ich brak
Do tej myszy nie dodano sterowników i nie jest to przypadek – takowych po prostu nie ma. Xai chodzi na domyślnym sterowniku systemu operacyjnego, w którym producent sugeruje zachowanie domyślnych ustawień myszy I tak w Windowsie jest to szósty pasek w ustawieniu prędkości oraz wyłączona opcja „Zwiększ precyzję wskaźnika”, ponieważ ta bardzo dziwnie nazwana funkcja tak naprawdę włącza akcelerację, której w grze nie chcielibyśmy uraczyć.
Uwaga! Należy pamiętać, że jeśli mysz nie ma własnego sterownika, który usuwa generowaną przez system operacyjny akcelerację, należy tej się pozbyć ręcznie – to jedyny sposób na uzyskanie liniowego przetwarzania ruchu myszy na ruch kursora, a więc takiego, jaki gwarantuje maksymalną precyzję w grze, bez względu na chwilową prędkość ruchu ręki. W celu uzyskania 100%-owej gwarancji testów i gry bez akceleracji systemowej, posłużyłem się sprawdzonym accelfix.exe produkcji Anir’a.
Konfiguracja myszy
To, że mysz pozbawiona jest sterowników do zainstalowania w systemie operacyjnym wcale nie oznacza, że naszym jedynym sposobem na dopieszczenie jej ustawień będzie pasek prędkości w Windowsie. Mysz można konfigurować na dwa sposoby:
- Bezpośrednio na myszy, przy pomocy rolki oraz specjalnego przycisku pod nią, po którego przytrzymaniu możemy wejść do menu widocznym na ekraniku LCD pod spodem myszy. Ten sam przycisk w czasie, gdy nie nawigujemy w menu, służy do przełączania pomiędzy dwoma trybami DPI (CPI), wybranymi wcześniej.
Ten sposób konfiguracji myszy jednak jest ograniczony, umożliwiając przede wszystkim przełączanie profilów oraz regulację podstawowych parametrów myszy (czułość dla obydwu trybów DPI/CPI, odświeżanie portu USB, przyspieszenie oraz dwa rodzaje korekcji). Nie ustawimy tutaj makr, ani nie zmienimy przyporządkowania klawiszy. - Przy pomocy programu Xai Configuration. Jak to, to jednak są sterowniki? - spytacie. Nie, to nie jest sterownik, jest to program, który ma ułatwić dostęp do opcji konfiguracji myszy. Instalujemy go na komputerze, ustawiamy wszystkie opcje wg naszych preferencji (w tym niedostępny z poziomu menu LCD – edytor makr) i zapisujemy profil na pamięci myszy. Teraz bez względu na to, czy program jest zainstalowany na komputerze i bez względu na komputer, do którego podłączymy mysz – będą obowiązywać ustawienia zapisane w Xai’u.
Przy pomocy programu można również aktualizować firmware wykorzystywany przez mysz, dzięki czemu producenci pozostawili sobie tylne drzwi do naprawy ewentualnych błędów w oprogramowaniu myszy.
Oprócz opisanych w poprzednim punkcie opcji, można tutaj zmienić przyporządkowanie klawiszy, jak również edytować i przyporządkowywać makra – w zaawansowanym, chociaż trochę zbugowanym edytorze makr. O zastosowaniu makr w grze będę chciał jednak napisać osobny artykuł w przyszłości.
Jak widać, obydwa rozwiązania… działają, chociaż próbę precyzyjnego skonfigurowania myszy za pomocą tylko menu LCD - uważam za katorgę (próbowałem), zaś oprogramowanie ma jeszcze kilka drobnych bugów.
To rozwiązanie jednak zaczyna lśnić na turniejach LAN lub w kawiarenkach internetowych. Wszędzie tam, gdzie chcemy po prostu podłączyć swój sprzęt i jak najszybciej rozpocząć grę, Xai oszczędzi nam dużo czasu – jedynym naszym problemem będzie bowiem pozbycie się akceleracji systemowej (patrz poprzedni punkt). Na turniejach LAN byłem niejednokrotnie zmuszany do natychmiastowej zmiany komputera, zaś konfiguracja na nowym stanowisku skracała wyraźnie czas, który mogłem poświęcić na rozgrzewkę przed kolejną grą w turnieju. Z tą myszką ten problem wydaje się być absurdem przeszłości.
Test na interpolację
Nie jestem fanem testów syntetycznych (przeprowadzanych poza środowiskiem gry), ale test na interpolację to jedna z rzeczy, którą warto zrobić, żeby mieć pewność, że mysz nie generuje przesunięcia o dodatkowe piksele (bo tym jest zjawisko interpolacji w największym skrócie – jeśli będziecie chcieli, napiszę o tym kiedyś osobnym artykuł). Test polegał na bardzo powolnym kreśleniu linii w programie VMouseBench. Test wykonałem w kilku reprezentacyjnych ustawieniach DPI (CPI) myszy – 100 / 400 / 800 / 2000 / 5000. W żadnym z ustawień kursor nie przeskoczył ani razu o piksel (co było by objawem sprzętowego lub programowego dodania piksela), a wynikiem każdorazowo był tego typu widok:
Ciągła linia = brak interpolacji! (na dole powiększenie)
Jakikolwiek inny wynik w high-endowej myszce dla graczy byłby skrajnym zaskoczeniem, ale lepiej dmuchać na zimne.
Test na akcelerację wsteczną / dodatnią
Po usunięciu przyspieszenia z systemu operacyjnego, czas przekonać się, czy Xai generuje jakieś przyspieszenie (poza tym ustawionym w opcjach myszy na własne życzenie). To bardzo ważny test, mysz z akceleracją praktycznie nie nadaje się do profesjonalnej gry w żadnym gatunku, chociaż gdy z politowaniem spojrzę w swoją przeszłość muszę przyznać, że przez pierwsze miesiące mojej gry w Starcrafta (ponad 10 lat temu), włączałem tą opcję, nieświadomy jaki destrukcyjny wpływ na precyzję miała.
Dla tych, którzy nie rozumieją, czym jest akceleracja, szybkie wyjaśnienie:
- Akceleracja wsteczna – przy szybszych ruchach myszą, kursor przesuwa się wolniej („wyhamowywanie”), niektóre myszki przy większych prędkościach zaczynają ujawniać ten defekt.
- Akceleracja dodatnia – przy szybszych ruchach myszą, kursor przesuwa się nieproporcjonalnie szybciej, można ten efekt włączyć w większości sterowników, w niektórych myszkach występuje to zjawisko w sposób niezamierzony, ujawniając defekt.
Ponieważ w internecie rozgorzały dość zaciekłe dyskusje na temat tego, czy Xai ma akcelerację (wiele osób zgłaszało problemy z rzekomą akceleracją dodatnią), postanowiłem podejść do testu możliwie skrupulatnie. Postanowiłem sprawdzić to na dwa sposoby:
- Syntetycznie, w programie VMouseBench kreśląc linie proste z różną prędkością przy niskich ustawieniach DPI/CPI (100 / 400). W tym celu na moim stole sporządziłem imitację suwmiarki, która miała gwarantować, że bez względu na prędkość, przesunę mysz o identyczną odległość. W obydwu opisanych konfiguracjach (100 i 400 DPI/CPI) przeprowadziłem serię 10 nakreśleń – od bardzo powolnej prędkości po ruch zbliżony do najszybszych ruchów, jakie wykonuję w grze.
Efekt przedstawiam poniżej, jak widać nie można stwierdzić akceleracji. Tak drobne i nieproporcjonalne do prędkości różnice można spokojnie wytłumaczyć stosunkowo niską precyzją mojej „suwmiarki”: - Praktycznie, w Starcrafcie przez szybkie rozsyłanie peonów do osobnych kryształków oraz w Reflex.TE na www.missionred.com – i tym razem w różnych ustawieniach DPI/CPI. Jakkolwiek subiektywny ten test może się wydawać, od lat uważam go za najszybszy sposób na sprawdzenie, czy w danym modelu myszy występuje akceleracja. Będąc już zupełnie przyzwyczajony do myszek, w których nie ma takiego problemu (MX300, KTM-6500pro, IE 3.0), wykonując powyższy test na myszy z akceleracją momentalnie zaczynam pudłować przy wykonaniu szybszych ruchów.
Również w tym teście nie napotkałem efektu akceleracji, chociaż chwilkę zajęło mi przestawienie na mysz laserową po dłuższym okresie korzystania z myszy optycznej (o tym w następnym punkcie).
Linie nakreślone z różną prędkością i ich długość w pikselach. Różnice rzędu 1%.
Ponieważ jednak uważam, że skoro pewna ilość osób opisała ten problem w internecie, to musi być tego jakieś racjonalne wytłumaczenie. Pomysły przychodzą mi do głowy dwa:
- Część użytkowników nie potrafi pozbyć się akceleracji – systemowej, lub generowanej przez jakieś wcześniej zainstalowane oprogramowanie lub wręcz samą grę, w której zwykle to sprawdzano (szczególnie prawdopodobne, że wszyscy mówią o akceleracji dodatniej).
- Błąd występował w określonej partii myszek – na rynek trafiła seria produktów z defektem, częsty problem chwilę po premierze (coś, co jak rozumiem podlega reklamacji).
Jedno jednak jest pewne, na moim Xai’u nie występuje efekt akceleracji, kropka. Na wszelki wypadek tylko dodam, że pisząc tą recenzję korzystałem z najnowszego dostępnego na stronie firmware w wersji 1.4.2 (datowany na 13 listopada).
Laserowa vs optyczna, teoria vs praktyka
Po tych przydługich, ale niezbędnych przygotowaniach i testach, zdecydowałem się zamknąć wszystkie programy i w końcu zastanowić się nad moimi zupełnie subiektywnymi odczuciami z korzystania z myszy już w boju, w grze.
- Po pierwsze, Xai już w pierwszych sekundach okazał się niesamowitą brzytwą – bardzo wysoką płynność ruchu poczułem już na pulpicie. Podobny skok jakości czułem przesiadając się z KTM-6500pro na IE 3.0.
- Po drugie, po raz kolejny poczułem różnicę pomiędzy sensorem optycznym i laserowym. Chciałbym potrafić uzasadnić to od strony technicznej, ale nie potrafię. Jest to podobna różnica, jak przy przesiadaniu się z myszki kulkowej (nawet naprawdę czułej) na mysz optyczną (może niekoniecznie bardzo czułą). Potrzeba chwili, aby się oswoić z tym nowym sposobem reagowania na ruchy. Nieco dłuższej chwili, w moim przypadku było to około 10-12 godzin gry, odkąd przestałem odczuwać dyskomfort.
- Po trzecie, trochę nie ufając samemu sobie w to, co napisałem powyżej, po jakimś czasie podłączyłem na powrót moją poprzednią myszkę (IE 3.0) – tylko po to, żeby przekonać się, że to już nie to i że Xai jest po prostu bardziej precyzyjny.
Teoria więc się sprawdziła (o zgrozo) w praktyce. Lepsze osiągi sensora przeniosły się na większą precyzję w grze. I wiecie, to nie jest coś, co dodaje +50 APM, lub +10 do skilla gry Terranem – po prostu czujesz wyraźnie, że trzymasz w ręku precyzyjniejszą od dotychczasowej myszkę. A to, czy będziesz potrafił kiedyś przenieść to na realny wzrost swoich umiejętności w grze - zależy już tylko od Ciebie.
Myszkę testowałem przez ponad miesiąc, rozgrywając około 90 gier + wykonując te wszystkie dziwne testy i eksperymenty, o których pisałem wyżej i o których napiszę jeszcze niżej. Wrażenia były jak najlepsze, dlatego zdecydowałem się, że to będzie moja nowa mysz do gry – i bardzo ważny punkt odniesienia w czasie testów następnej myszy w przyszłości.
Zachowanie na różnych podkładkach
Postanowiłem sprawdzić zachowanie się myszki na różnych powierzchniach. W tym celu wyjąłem z szafki kilka podkładek i na każdej zagrałem przynajmniej 5 gier, przyglądając się pracy myszy pod trzema względami:
- Tarcie o powierzchnię – przypominam, że nie przyklejałem do myszy nowych / dodatkowych ślizgów, ale ta ma już fabrycznie zamontowane trzy czarne ślizgi z teflonu o dużej powierzchni.
- Stabilność pracy sensora – skrzętnie notowałem każdy ewentualny przypadek problemu z działaniem myszki na danej powierzchni.
- Odległość nad podkładką, przy której mysz traci czucie - czyli tzw. lift distance, jako ukłon w stronę graczy FPS, którzy z przyczyn naturalnych często przenoszą mysz nad podkładką.
Zacznę od tego ostatniego. W specyfikacji producenta jest podane, że ta odległość wynosi 1 mm i jest automatycznie kalibrowana. Chociaż dawało pewne skojarzenia, nie było dla mnie oczywistym, jak to działa w praktyce. Dość szybko okazało się w praktyce, że mysz po prostu na każdej powierzchni traci czucie, gdy jest od powierzchni dalej, niż rzeczony 1 milimetr. Potwierdził to „test z płytą CD” – mysz umieszczona na jednej płycie (lub pomiędzy dwoma) nie powodowała nawet drgnięcia kursora na żadnym z mousepadów.
A teraz szybki przegląd podkładek:
- SteelSeries QcK Mini (szmacianka w edycji cenegowej z mojej byłej pracy, brudna) – podkładka, która ku mojej uciesze wciąż jak najbardziej nadaje się do gry. Opór, jaki stawia myszka jest stosunkowo duży, ale sprawia, że czuje się ją bardzo dobrze i nie wykonuje samowolnych ruchów (tak lubię). Brud i kurz gdzieniegdzie poniewierające się w podkładce sprawiały jednak, że kilkukrotnie kursor wykonywał dziwne skoki na ekranie.
- Fellowes (zwykły marketowy szmaciak – nie mylić z plastikową wersją podkładki tej firmy, czysty) – świeżo odpakowany, czysty i powabny, miał być próbą weryfikacji, czy to brud stanowił przyczynę wyżej opisanych problemów z QcK. Próbą udaną – na czystej szmaciance nie odnotowałem ani jednego skoku kursora. Opór rzecz jasna był identyczny.
Dwie szmacianki – po lewej cienki QcK Mini, po prawej marketowy, sprawdzony Fellowes.
- Icemat Black (szklana podkładka w wersji czarnej, prawdziwy relikt przeszłości) – co prawda odkąd przestałem korzystać z myszek kulkowych, ta podkładka służy mi jedynie do testów, to postanowiłem ją sprawdzić dla fanów szklanego podłoża. Mysz poruszała się bardzo szybko, ale też wyraźnie rysując ślizgi – efekt zgodny z oczekiwaniami, podejrzewam, że raz na 3-4 miesiące trzeba byłoby zmieniać ślizgi. Gdy czasami mimowolnie podnosiłem myszkę pod maluteńkim kątem, kursor potrafił głupieć, a raz na chwilę stanął!
- STG (miękka plastikowa podkładka z Chengdu, z wielokolorowym nadrukiem) - tego gatunku podkładek nie polecam do żadnej myszki, ale jeśli na takiej gracie – spodziewajcie się kiepskich wrażeń. Większość atutów myszki się rozpływa, ponieważ mysz przesuwa się po tym nie równo, a chwilami sprawia podobne problemy do brudnej szmacianki (pewnie wina kolorowego nadruku). Ślizgów tu nie zetrzecie, ale w grze będą problemy.
Po lewej szklany Icemat Black, po prawej plastikowa podkładka STG z Chengdu.
- SteelSeries 9HD (podkładka hybrydowa, twarda, warstwy plastikowe) – to podobno podkładka dedykowana do korzystania właśnie w połączeniu z Xai (ale też innymi laserami). Odniosłem wrażenie, że ślizgi zostały zrobione tak, żeby właśnie na takich powierzchniach zachowywać się najbardziej naturalnie – dając mały (nie za mały) opór. Drugie spostrzeżenie, poparte doświadczeniem z testów – na tej powierzchni nie odczułem żadnych przeskoków w działaniu myszy. Powierzchnia jednak jest wyraźnie twarda pod ręką i z tego powodu raczej nie w moim guście.
- SteelSeries 5L (podkładka hybrydowa, średnio-twarda, warstwy plastiku i gumy) – to do tej pory moja ulubiona podkładka hybrydowa. Nie jest tak twarda, jak np. wyżej opisane Icemat (brr) lub 9HD i jest stanowczo grubsza – przez co o wiele lepiej leży pod moją ręką. Xai ślizga się po tej podkładce bardzo przyjemnie, ale kilkukrotnie (podobnie jak na brudnym QcK), spotkałem się z małymi przeskokami kursora.
Dwie podkładki hybrydowe – otrzymana do testów 9HD i moja ulubiona hybryda 5L.
- Blat biurka bez podkładki (tutaj marki IKEA^^) – tego połączenia się wystrzegajcie. To jedyna powierzchnia, na której nie potrafiłem się zmusić do rozegrania obiecanego minimum (5 gier). Chociaż mysz działa, to odgłos tarcia biurka o ślizgi (et vice versa) sprawiał, że po rozegraniu gry bałem się spojrzeć na jedno i na drugie.
Blat biurka z Ikei zamiast podkładki – nie polecam!
Podsumowując, najlepiej w moim odczuciu sprawiły się dwie powierzchnie:
- czysta szmacianka – padło na Fellowes’a, ale śmiem twierdzić, że QcK po wyczyszczeniu nie będzie ani trochę jej odstępował.
- 9HD – jako jedyna twarda podkładka z mojej kolekcji, która nie sprawiła najmniejszych problemów optyce.
Osobiście wolę (wolałem i pewnie będę wolał) szmaciankę i pewnie to kwestia przyzwyczajenia – tym bardziej się cieszę, że na czystej podkładce nie było żadnych problemów z działaniem myszy. Trzeba jednak przyznać, że na rzekomo dedykowanej temu sensorowi podkładce (9HD/4HD), Xai zachowuje się rewelacyjnie.
Problemy napotkane w testach i podsumowanie oceny wydajności
Przed finalną oceną wydajności gryzonia czas na rachunek sumienia i szczere wypunktowanie wszystkich problemów i uniedogodnień, które napotkałem przez miesiąc testów (ustawienia, na których najwięcej grałem to 450 CPI / 900 Hz):
- Dyskomfort związany z przyzwyczajeniem się do lasera – tak jak pisałem, potrzebowałem około 10 godzin na przyzwyczajenie.
- Drobne przeskoki kursora i (łącznie jakieś 3-4 razy) zatrzymanie się kursora na parę sekund na mniej ambitnych powierzchniach (odbijających światło).
- Bugi w programie Xai Configuration v.1.4.2 – zwłaszcza w edytorze makr, w tym niemożliwość zapisania kliknięć w sekwencji makr – wszystkie bugi oprócz tego dało się poskromić restartem (czasami kilkukrotnym) programu.
I tyle. Mam nadzieję, że w nowej wersji oprogramowania usunięte zostaną bugi, bo grając na dobrze dobranej podkładce Xai nie sprawiał mi żadnych problemów w grze, pozwalając się w pełni cieszyć najwydajniejszym sensorem, z jakim miałem do tej pory do czynienia!
PODSUMOWANIE
Xai to prawdziwy potwór, zdecydowanie najbardziej precyzyjna mysz, z jaką miałem do czynienia. Po miesiącu testów zdecydowałem się, że to będzie moja nowa mysz do gry, ponieważ najzwyczajniej deklasuje konkurencję z mojej szafy – łącząc w sobie najlepszy sensor na rynku z po prostu rewelacyjną dla mnie ergonomią.
Polecam ją również Wam, chyba że…
- …macie małą dłoń i preferujecie ułożenie palców w szpon w czasie gry (claw grip)
- …odstrasza Was wysoka cena tego cudeńka (oscylująca wokół 280 zł!)
W przeciwnym razie rozważcie zakup Xai’a, w szczególności jeśli już teraz zaczęliście szukać gryzonia do gry w Starcrafta 2. I chociaż nie uważam się za autorytet w gatunku gier FPS, jestem silnie przekonany, że ta mysz spełni wymagania nawet najbardziej wybrednego gracza.
P.S. Jeśli czujecie, że to mysz również dla Was – wstrzymajcie się z zakupem, bo przyszykowałem dla Was jeszcze jedną niespodziankę. Zaprzyjaźniony sklep ze starcraftowym rodowodem obiecał mi, że czytelnikom Terran.PL zaoferuje wyjątkowo atrakcyjną cenowo ofertę na zakup Xai’a – ale o tym napiszę już osobno.
Moze jakis dzial w menu, zeny mozna bylo potem spokojnie to odszukac. Recka swietna, naprawde profesjonalne podejscie. Teraz czekam na obiecany poradnik o streamowaniu.
@Kryspin
Będzie nowy dział w menu. Dzięki za opinię, o streamowaniu napiszę na bank.
/R
Swoją drogą, jeśli macie jakieś pytania lub pomysły na kolejne artykuły z tego działu (recenzja jakiegoś modelu myszy? rozwinięcie któregoś z poruszonych wątków?), piszcie w komentarzach.
/R
Swietna recenzja, o wiele bardziej szczegolowa niz inne ktore czytalem na internecie. Ja tez przesiadajac sie na mojego DeathAddera mialem problem na poczatku z przyzwyczajeniem sie (mi to zajelo ponad miesiac) ale z myszka to troche tak jak z nowym autem.
Nie rozwazam zamiany myszki na dzisiaj w szczeglnosci ze DA swietnie sie sprawdza w programach biurowych ale pomysl ze znizka przypadl mi do gustu!
Co do pomyslow na nastepne artykuly to moze zrob sonde i spytaj sie jaki model myszki/klawiatury czytelnicy chcieliby przeczytac nastepnym razem? Jesli oczywiscie masz dostep do wszystkich modeli na rynku.
No i jeszcze pomyslalem jakis czas temu ze fajnie by bylo zrobienie oficjalnej sondy wsrod graczy SC jakiej myszki/klawiatury uzywaja i moze zestawic to ze sprzetem na jakim graja pro?
Ja ze swojej strony z checia bym przeczytal recencje Roccat Kone, zastanawiam sie czy optyka jest tak samo dobra co wyglad (moim zdaniem pod wzgledem designu Kone>razer).
No i jeszcze fajnie by bylo obejrzec jakies video, nie wiem unboxing czy klik w akcji (niektorzy nie lubia glosnego kliku) ale to tak na przyszlosc:)
Jeszcze raz dzieki za spoko artykul. Pozdrawiam serdecznie
Acha i jeszcze fajnie by bylo gdybysmy mogli powiekszyc zdjecia ( w szczegolnosci te na ktorych porownujesz wielkosc).
dzięki, nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak akceleracja na myszce. Jak to wyłączyłem, to trudno jest się przyzwyczaić, ale chyba tak jest lepiej?
wyrazam wspolczucie dla tych mych btw, w razerach i logitechah,pada,o dziwo boczne przyciski i zdrapuje sie (lakier)tak to nazwac?,podstawki nie wytrzymuja
sry ,ze spamuje,ale razer na 3 miesiace jest dobry na Xspeed smiga jak na lyzwiarka na lodowisku(gram 16/24) sc,cs
Świetna recenzja, od napływu wiedzy aż głowa mi pęka
Kawał dobrej roboty! Nie miałem pojęcia, że jest aż tyle kryteriów doboru idealnego gryzonia
Planowałem zakupić jakąś mychę A4tech, chyba XGame XL-750BK (laserowa), albo OSCAR X-748K (optyczna). Wyglądają porządnie, a 300 zeta na mychę wydawać mi się nie uśmiecha
Wie ktoś może coś o tych myszkach i mógłby coś doradzić? Jutro muszę ustalić jakiego gripa używam, i w sumie samemu mogę rozważyć cechy tych myszy, dzięki wiedzy z artykułu (jeszcze dzięki Raven!), ale opinia zawsze się przyda
Chociaż teraz to i tak wstrzymam się chwilę z zakupem i zobaczę co też nam Raven za ofertę na Xai’e wytarguje
@Raven
Bardzo profesjonalna recenzja, bardzo mi sie podobała:) Podszedłeś do tego jak najwyższej klasy spec od myszek:) Totalnie rozwaliło mnie, że można aż tyle napisać o myszce :O
Co do następnych recenzji, to może Roccat Kone? ja bardzo zastanawiałem się nad kupnem tej myszki, narazie czekam aż mój DA się dostatecznie zużyje [nie pomagam mu w 'śmierci' :<]
Pozdr:)
@Raven
A może jakaś ankietka? Ile byś wydał na myszkę, jeśli Twoja nagle by się zepsuła… ;] Nigdy nie wydałem na myszkę więcej niż 60 zł. Teraz mam a4tech x6-60D koło 40 zł i w Q3 gra sie bardzo dobrze ;]
@Raven
To ta relacja POL-Team vs. Szwecja B będzie w TerranTV czy HSTV? w ramówce HSTV jest napisane, że Ty prowadzisz:)
Na ich platformie dzisiaj próbnie odpalę stream – ale normalnie z domu, jak zawsze – i na nowej podstronie Terran TV (http://www.terran.pl/tv/test-hs/).
Napiszę jeszcze przed relacją o tym newsa z informacją co i jak.
/R
@Raven
A będzie również stream na UStream/LiveStream? Czy tylko na tym Headshot’owym?
niezła recenzja, test komentarza
Ładny kawałek tekstu.
Jeśli chodzi o kolejne recenzje, to moja propozycja: roccat kova
kilka uwag do artykułu;
- Ikari jest w dwóch wersjach Laser i Optical gdzie Optical ma bardzo szybki sensor ADNS-3060 (szybszy od 3080), więc nie uogólniałbym tego że Ikari jest „bee” bo nie jest
a wręcz przeciwnie!!!, kwestie kształtu pozostawiam upodobaniom jednostki
- vMouseBenchmarch jest to program w wersji alpha a prace do tej pory nie zostały nad nim ukończone. Zostało udowodnione, że test na interpolacje w tym programie niestety ale często mija się z prawdą
Lepiej zrobić test w mspaint
- mierzenie akceleracji wstecznej czy dodatniej w teście „Reflex” czy też kreśląc linie w vMouse jest drobnym nieporozumieniem, akceleracja wsteczna występuje po osiągnięciu pewnej prędkości, a z tego co można dowiedzieć się w internecie w tym modelu pozytywna akceleracja ujawnia się dopiero po przekroczeniu określonej prędkości gryzonia i na 1000% przy zwykłym kreśleniu tej prędkości nigdy nie przekroczysz.
Tak samo jedyną bolączką IE 3.0 jest jej negatywna akceleracje. Jak widać nie dostrzegłeś tego efektu w teście „Reflex” co jednoznacznie nasuwa nam konkluzje, że ruszasz myszką zbyt wolno żeby to odczuć.
Test bardzo ładny, mimo drobnych ale
btw. zapomniałeś też o predykcji
@fala
Dzięki za uwagi, takie komentarze najmilej widziane zawsze
Nie do końca się ze wszystkimi zgodzę:
1. Co do Ikari, wiem że ma dwie wersje (napisałem o tym we wstępie), tutaj porównywałem sensor laserowy z Ikari Laser (Cypress OvationONS) do ADNS-9500 od Avago. Ikari Optical, pomimo, że miało zamontowany „sprawdzony” sensor od Avago, zbierało bardzo różne opinie – no ale nie to nie recenzja Ikari oczywiście.
2. Dzięki za info dot. vMouseBenchmark dot. interpolacji. Sprawdzałem też w paincie, jest ok.
3. Co do testu akceleracji, test syntentyczny miał być próbą wykręcenia prędkości nieosiąganych w grze – i zapewniam Cię, że wyniki ze screena powyżej (te u dołu) to naprawdę duże prędkości, nieosiągalne w grze RTS normalni. Test w Reflex i SC (na niskim DPI) miał wykazać, czy faktycznie problem występuje w grze.
Tego, czy myszka przy prędkościach powyżej 1,5 metra na sekundę generuje akcelerację – nie sprawdzę w domowych warunkach i nie było to moim zamiarem, recenzja była robiona pod kątem gry, a nie podpalania biurka ruchem myszy
Dodam tylko, że na tej maszynie:
http://www.youtube.com/watch?v=eUVhRTomYEc
sensor ADNS-9500 w myszce Logitecha G9x wykazał bardzo ładną liniową zależność pomiędzy prędkością myszy i odczytem sensora:
http://wikis.jp/interfacedevice/index.php?plugin=ref&page=MaximumSpeed_en&src=GPadAll.gif
4. IE3.0? Znowu mówimy o akceleracji wstecznej która dla RTS’owców i absolutnej większości FPS’owców następuje dopiero przy prawie nieosiągalnych prędkościach, w praktyce nieodczuwalnych w grze:
http://wikis.jp/interfacedevice/index.php?plugin=ref&page=MaximumSpeed_en&src=IME3.gif
Nie bez powodu zresztą jest wyborem tylu topowych (nawet low-sensowych) graczy FPS do dnia dzisiejszego.
5. O predykcji napisałem w tekście, że jest konfigurowalna (a nie zafiksowana).
Pozdr i jeszcze raz dzięki za rozbudowany komentarz^^
/R
Raven kiedy można się spodziewać recenzji SteelSeries Kinzu ?
@Raven
Owszem przeglądałem tą stronę z tymi benchmarkami (ad. g9x), oni też mają klika błędów, i zdziwił mnie tak dobry wynik dla g9x, z tego co ludzie piszą ten sensor wcale nie jest taki szybki.
http://www.youtube.com/watch?v=K7bV2ObwShI
Jeśli mówimy o graczach low-sens, to 1.5m/s nie jest wcale dużo, jeśli rozpatrujesz myszkę pod kątem tylko i wyłącznie starcrafta to faktycznie możesz nie odczuwać rzeczy, które mnie osobiście jak i innym low-sensowym graczom jednak przeszkadzają.
http://www.youtube.com/watch?v=rgbWWTanmQk
http://www.youtube.com/watch?v=wikIO80R4b8
@fala
Ten sensor jest bardzo wybredny jeśli chodzi o powierzchnię, na jakiej się gra – zobacz jak niestabilne wyniki ten san benchmark wykazał na nowej wersji Icemata (u mnie w testach odczuwalne były też przeskoki):
http://wikis.jp/interfacedevice/index.php?plugin=ref&page=MaximumSpeed_en&src=I2.gif
Zupełnie inaczej się ma sprawa z optycznym DeathAdderem, który prawie na każdej podkładce (nawet brudnej) ma podobne odzwierciedlenie.
Ja swój test akceleracji robiłem na 9HD, bo na niej nie miałem żadnych przeskoków w czasie testów.
Recenzja Ramli – jasne, już ją oglądałem wcześniej…
Ramla rozpoczynający recenzję od „Xai to crap jak każda myszka SteelSeries”, uważa za problem wagę gryzonia, ma jakieś problemy z rolką wyraźnie wskazujące na to, że nawet nie updateował firmware, a brud dosłownie wyłazi z jego podkładki na tym filmiku (Goliathus, tak?). W tych warunkach, z obydwoma myszkami podłączonymi jednocześnie, robi kilka obrotów w CS i mówi o problemach z akceleracją wsteczną i próbuje nas przekonać, że osiąga malfunction speed (które dla sensora ADNS-9500 wynosi ~3,8 m/s, potwierdzone w benchmarku powyżej) powodujące przeskoki i spowolnienia kursora, które ja napotykałem głównie na brudnej QcK i marnym, plastikowym mousepadzie (STG).
Podsumowanie Ramli to: niczym nie poparte stwierdzenie, że myszka wariuje przy prędkościach poniżej 3 m/s, problemy z rolką, które potwierdzają, że nie updateował firmware, źle wyliczony liftoff distance (1,5mm? płytka CD ma grubość 1,1-1,2mm i sensor nad żadną powierzchnią już nie reaguje wtedy) i źle wyliczona waga (95g).
Więc chociaż gość ma przynajmniej pojęcie o czym mówi, to jego recenzja jest dla mnie bardzo nieobiektywna i na pewno mniej obiektywna niż testy na G-padzie z użyciem maszyny obrotowej na wikis.jp.
Uważam, że w teście poruszałem myszą conajmniej równie szybko jak na filmikach, które zlinkowałeś na końcu komentarza, niestety nie jestem w stanie bez takiej maszyny, jaką użyli w benchmarkach na wikis.jp, dokładnie zmierzyć prędkości mojej ręki. Może kiedyś dorobię się takiej maszyny w domu
/R
Pingback: Terran.PL | SteelSeries Xai – promocja w sklepie PROgaming | blog
@Raven
DeathAdder nie zachowuje się najlepiej na brudnej podkładce, gubi się szybciej jak WMO.
Zdaje sobie sprawę z tego, że XAI jest wybredna co do podkładki ale to lekka przesada żeby po kupnie myszki być zmuszonym dobierać do niej podkładkę. Wydajesz 300pln na mysz i musisz kupić kilka podkładek i liczyć na to, że jedna z nich umożliwi prawidłowe funkcjonowanie myszki
W przeciwieństwie do XAI taki AK-47 chodzi bezbłędnie nawet jeśli podkładkę masz wysmarowaną pasztetową a kosztuje osiem razy mniej. Jednak mi się wydaje, że XAI wypada naprawdę blado… a jak dodasz do tego interesu cenę podkładek na których XAI „niezbyt działa” to może się okazać, że zainwestowałeś 500-600pln
Co jak co ale właśnie dlatego zwlekam z zakupem xai, myszka na której gram nie może być kapryśna. Mimo wstecznej akceleracji wciąż najlepszym wyborem do FPS wydaje się być już mocno leciwy WMO, a to z kolei wydaje się być absurdalnie śmieszne.
btw. według programu pomiarowego na tych filmikach z youtube moja ręka osiąga ponad 4m/s w peaku, a średnia prędkość ruchu ręki przy 180* to 2.5m/s. I nie potrzeba do tego gramofonu żeby to pomierzyć. W przypadku q3 wystarczy nagrać demo i używając komendy „avdidemo 200″ zrobić 200 screenów na sekundę, z których można już wyliczyć w jakim czasie trwał ruch o określoną odległość.
Wybacz ale nie sądzę żebyś zbliżył się nawet do 1m/s w teście Reflex.
@fala
„DeathAdder nie zachowuje się najlepiej na brudnej podkładce, gubi się szybciej jak WMO.”
No właśnie, a widziałeś tego Goliathusa Ramli? Ja bym się wstydził na czymś takim robić ‚test akceleracji’. Nie rozumiem, jak przyznając to możesz traktować obiektywnie recenzję Ramli.
„Wybacz ale nie sądzę żebyś zbliżył się nawet do 1m/s w teście Reflex.”
To chyba jakieś nieporozumienie. Przecież od samego początku mówię, że najszybsze ruchy wykonywałem w teście syntetycznym (kreślenie coraz szybszych prostych z myszką w suwmiarce. Swoją drogą zastanawiam się, jakie prędkości osiągam w Reflex na 100cpi (tu już naprawdę trzeba się namachać) i w sumie mam pomysł, jak to zmierzyć – potrzebuję tylko programu, który zliczałby piksele przesunięcia myszki – hmm, może uda mi się kogoś namówić do napisania tego i wtedy nasza dyskusja wróci na merytoryczny tor, bo w tej chwili to – ja nie testowałem tej myszki w grze FPS tylko w najszybszej grze RTS, Ty nie miałeś jej nawet w ręku i bardziej ufasz Ramli, pomimo wielu rzucających się błędów w jego recenzji.
A, mogę wykonać też test z pomiarem w Q3 (jeśli znajdę go w czeluściach mojej szafy), o którym piszesz – może wtedy będziesz miał jakiś punkt odniesienia. Wszystko jedno, której wersji Q3 do tego celu użyję?
/R
P.S. Zgadzam się za to z Tobą, że to absurdalnie śmieszne, że na rynku jest tak duży wybór myszy dzisiaj, a człowiek często zmuszony jest kupować jakieś stare modele, żeby mieć niezawodne narzędzie do gry. Sam ściągałem z Korei myszki Kteca do gry, albo MX300, gdy przestali je produkować w Logitechu, a G1/G3 były o wiele bardziej zawodne przy szybkiej grze.
@Raven
hmm, więc niestety nie wiem jak te testy wyglądały w końcu
Co do samego XAI chciałem zwrócić uwagę na fakt, że jest to „profesjonały sprzęt” to powinna chodzić nawet jakby on tam wysypał na tego pada popiół z popielniczki, a ta nawet nie jest w stanie poradzić sobie ze zwykłym qck
teoretycznie jakikolwiek pr umożliwia przeprowadzenie takiego testu w q3
@fala
Na czystym QcK śmiga. Generalnie nie miałem jeszcze pod ręką stabilniej działającej myszki laserowej, pozornie powinny radzić sobie lepiej ze wszystkimi podłożami, w praktyce są bardziej grymaśne, ale za to oferują coraz wyższe osiągi.
Do tej pory głównie z tego powodu zostawałem przy optykach (MX300, KTM-6500pro, IE3.0). Xai jednak mnie do siebie przekonał.
I dzięki za konstruktywną dyskusję ^^.
/R
Ta recenzja zamiast mi pomóc to tylko zamąciła mi w głowie. Myslałem że napiszeż XAI to syf i będe mógł sobie spokojnie kopić Roccat Kone
a tu taki niefart.
Jest jakaś szansa na recenzje tego Roccata w najbliższym czasie? Po komentarzach widać że zainteresowanei akurat tą myszka jest naprawdę spore. Ostatecznie mogę sie poświęcić: kupić tego Roccata i podrzucić Ci do testów (jak obiecasz nie zniszczyć i oddać
)
@T0w3r
Swietny pomysl, osob ktore sa zainteresowane kupnem Roccat Kone jest o wiele wiecej, wiec swietnie by bylo gdybys naprawde ja podrzucil Ravenowi, on na pewno jej nie popsuje a moze nawet autograf dostaniesz;P
Co do Kone to jedyna rzecz co mnie martwi to duza liczba osob zglaszajaca problemy z rolka po okolo tygodniu ale podobno to byla przypadlosc pierwszych egzemplarzy.
Pingback: Terran.PL | Następna mysz do testów to… Razer Abyssus | blog
Siema ja mam takie pytanie… kyupilem sobie xaia i wydalem do tego 120 na podkladke ss 9hd i… Tu zaczyna sie moj problem. Myszka strasznie scina na tej podkladce co nie wystepuje na moim biorku. Czy to moze byc wina tego jak ustawilem myszke czy to poprostu gowno które moge sprzedac na allegro. Z góry dzieki za odpowiedz.
@Sponsi
Możesz dokładnie opisać, na czym polega „ścinanie”? I upewnić się, że nie wpakowałeś porcji kurzu pod sensor? ^^
/R
Witam wszystkich ja mam pytanie do Raven mam ie 3.0 do grania w cs gram na niej juz 1.5 roku i ogarniam bdb fuulauto na ie teraz zakupiłem xai pograłem 2 dni i jest świetna tylko właśnie fuulauto mi nie wychodzi coś nie mogę kontrolować strzałów ;/ PYTANIE BRZMI: jak myślisz Raven przyzwyczaję się do xai i zacznę ogarniać fuulauto po czasie ? proszę o szybką odpowiedz bo nie wiem czy ją sprzedać czy nie i mnie to boli bo boje się zaczynać grac na xai ;/
Pingback: Terran.PL | Terran League – regulamin, sponsor i zapisy. | blog
Zgadzam się z fala i Ramla777 (test z linku). Xai ma sporo wad o których nie ma wzmianki w tej recenzji. Mi też nie udało się włączyć prediction/correction ze sterowników. Akceleracja negatywna pojawia się przy średnio szybkich ruchach, nie trzeba się wysilać, widać to w grach FPS. Rolka niekiedy nie reaguje za pierwszym razem, profile zdarza się zapomnieć (powrót do fabrycznych), cpi potrafi nagle się zmienić na bardzo niskie/wysokie, przy zabrudzonej podkładce kursor może się zgubić. Mysz jest świetna kiedy działa dobrze. Nadaje się do stosowania przy wysokich szybkościach kursora i dużych rozdzielczościach ekranu. Wtedy akceleracja nie odgrywa roli, a precyzja co do piksela i brak wygładzania ruchu robi swoje. Jest wzorowo wykonana. Mimo zalet, za taką cenę nie powinno być niedoróbek.
Ciekawy gryzoń, jedyne co zauważyłem z niedoróbek, to czasami kursor przesuwa się poziomo pomimo ruchu ukośnego (tylko na brudnej podkładce QcK
). Do ideału brakuje mi jedynie totalnego wyciszenia odgłosu klikania. Niestety z topowych gryzoni, żaden nie posiada takiego udogodnienia.
W tej chwili, jak się nie mylę są tylko dwie myszki na polskim rynku naprawdę ciche, czyli: Nexus SM-7000W oraz A4Tech Q200 nadające się głównie do prac biurowych.